W przyszłym tygodniu na dobre rozpoczną się przygotowania do ogólnopolskiego nauczycielskiego protestu. Wanda Kołtunowicz, prezes świętokrzyskiego okręgu Związku Nauczycielstwa Polskiego tłumaczy, że związkowcy są rozczarowani rozmowami na temat podwyżki wynagrodzeń z Anną Zalewską, minister edukacji.
Wanda Kołtunowicz twierdzi, że nauczyciele są rozżaleni, dzwonią do zarządu związku z deklaracjami gotowości do strajku. ZNP domaga się tysiąca złotych podwyżki w tym roku. Do 8 lutego zarządy oddziałów ZNP będą przekazywały swoje żądania dyrektorom szkół. Jeżeli podwyżek nie będzie, wejdą w spór zbiorowy, co w konsekwencji prowadzić będzie do strajku.
Szefowa MEN obiecała kilka dni temu, że 5-procentowa podwyżka, którą nauczyciele mieli otrzymać w styczniu przyszłego roku zostanie przeniesiona na wrzesień tego roku, ale to nie zadowala ZNP.
Jednym z rozważanych przez ZNP scenariuszy jest strajk nauczycieli w czasie kwietniowego egzaminu ósmoklasisty.
Do protestu przygotowuje się też oświatowa Solidarność. Ryszard Proksa przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ Solidarność, tłumaczy, że podwyżki obiecane przez rząd są za małe.
– Postulat nasz jest jednoznaczny: 15-procentowy wzrost zarobków w tym roku. Pani minister przedstawia swoje wyliczenia, ale one nie uspokajają środowiska oświatowego – twierdzi Ryszard Proksa.
We wtorek zacznie działać krajowy Sztab Protestacyjno-Strajkowy Solidarności. To on zdecyduje o tym, jaką formę przyjmie protest związku.