Kielczanin Maciej Giemza odpoczywa po 41. Rajdzie Dakar. Motocyklista Orlen Team podczas ósmego etapu musiał wycofać się z rywalizacji, bo silnik w jego KTM odmówił posłuszeństwa.
– Na pewno trochę odpocznę, bo jazda w Dakarze jest naprawdę mordercza. Jednak nie będzie to długi czas, bo już 31 marca startujemy w pierwszej rundzie Pucharu Świata FIA Cross Country. Jedziemy do Zjednoczonych Emiratów Arabskich na rajd Abu Dhabi Desert Challenge. Wiem czego się spodziewać, bo już dwukrotnie brałem udział w tej imprezie i doskonale pamiętam ponad 45 stopniowe upały – powiedział Radiu Kielce Maciej Giemza.
Kolejnym startem będzie tzw. mały Dakar, czyli Silk Way Rally. Początek rywalizacji 6 lipca w Irkucku nad jeziorem Bajkał, a meta 16 lipca w chińskim mieście Dunhuang. Po drodze zawodnicy przejadą przez terytorium Mongolii łącznie ze stolicą Ułan Bator. Rajd został podzielony na 10 etapów, a do pokonania jest prawie 5000 km.
Maciej Giemza na razie nie wie, czy wystartuje w tym sezonie w barwach swojego klubu KTM Novi Korona Kielce w cyklu mistrzostw Polski.
– Muszę dokładnie przeanalizować kalendarz startów. Jeżeli nie będzie kolizji terminów to być może pomogę drużynie w krajowej rywalizacji – powiedział motocyklista na stałe mieszkający w podkieleckim Piekoszowie.