Miłka Raulin, najmłodsza Polka, która zdobyła Koronę Ziemi, czyli najwyższe szczyty siedmiu kontynentów i autorka projektu „Siła marzeń” odwiedziła dziś Centrum Geoedukacji w Kielcach. Choć z zawodu jest kolejarzem, mówi, że góry były jej pasją od dziecka. Pierwszy raz na Śnieżkę wspięła się, gdy miała 11 lat. Jest matką 10-letniego syna, a wspinaczką wysokogórską zajęła się poważnie, kiedy Jeremi miał roczek, zdobywając szczyt Afryki – Kilimandżaro.
Miłka Raulin wspomina, że swój pierwszy, poważny szczyt zdobyła w pożyczonej, za dużej kurtce i rękawiczkach za 20 złotych, kupionych w pobliskim supermarkecie. Swoimi licznymi projektami i przedsięwzięciami sportowymi udowadnia, że marzenia można spełniać niezależnie od sytuacji finansowej, czy rodzinnej.
W maju Miłka zdobyła Mount Everest, ostatni szczyt i zwieńczenie projektu „Siła Marzeń”. Stała się tym samym najmłodszą Polką z tytułem zdobywczyni Korony Ziemi. Jak wspomina – najgroźniejszą sytuacją, jaką przeżyła w trakcie wspinaczki, było zerwanie mięśni międzyżebrowych. Kontuzja momentami uniemożliwiała jej oddychanie.
– Na wysokości 6500 metrów poczułam okropny ból w klatce piersiowej. Okazało się, że mięśnie po lewej stronie oderwały mi się od kości. Poczułam wtedy, że moja przygoda może się zakończyć. Na szczęście lekarz, z którym się konsultowałam stwierdził, że mój stan nie zagraża życiu i przy pomocy ogromnej ilości leków przeciwbólowych udało mi się wejść na szczyt – wspomina.
W rozmowie z Radiem Kielce Miłka przyznała, że najtrudniejszym zadaniem w całym projekcie było dobycie funduszy na jego przeprowadzenie. Od zawsze samodzielnie organizowała swoje wyprawy. Jak mówi, kluczowa dla każdej wyprawy wysokogórskiej jest kondycja fizyczna. Sama, jak wspomina, popełniła ten błąd w trakcie swojej ostatniej, najtrudniejszej wyprawy. Dodaje przy tym, że odpowiednie wcześniejsze przygotowanie i przemyślenie planu działania pozwoli wyjść nawet z najgorszej sytuacji.
W trakcie spotkania z kielczanami Miłka Raulin przekonywała, że do spełnienia swoich planów potrzebne są wyłącznie chęci i determinacja.
Choć najwyższy szczyt świata zdobyła zaledwie pół roku temu, to już planuje kolejne wyzwanie, jakim będzie przebiegnięcie w kwietniu ultramaratonu. Miłka z uśmiechem przyznaje, że wciąż nie zabrała się za trening, ale jest dobrej myśli. W najbliższych latach planuje kontynuować zainicjowany przez siebie rajd rowerowy Południe-Północ na 100-lecie niepodległości. W ciągu 8 dni przejechała wzdłuż całą Polskę.
Spotkanie z Miłką Raulin w Centrum Geoedukacji w Kielcach odbyło się przy udziale organizacji „Polska na weekend”.