W 14. kolejce PGNiG Superligi piłkarek ręcznych Korona Handball Kielce uległa wiceliderowi rozgrywek, drużynie Energa AZS Koszalin 23:28 (13:15). Najwięcej bramek dla Korony Handball zdobyła Honorata Syncerz – 14, a dla gości Monika Michałów – 8.
Zwycięstwo wiceliderkom tabeli nie przyszło jednak łatwo, co podkreśliła trenerka gości Aneta Unijat.
– Kielce są trudnym terenem i spodziewałyśmy się tego, że nie będzie to łatwe spotkanie. Zespół trenera Tetelewskiego u siebie gra naprawdę fajne zawody i tym bardziej cieszę się, że te punkty wywiozłyśmy, bo mogło być naprawdę różnie. Zachowałyśmy zimną krew do końca spotkania i dlatego możemy cieszyć się ze zwycięstwa – powiedziała Aneta Unijat.
Z kolei trener Korony Handball Paweł Tetelewski przyznał, że zespół z Koszalina był lepszy w przekroju całego spotkania.
– W końcówce zabrakło nam Honoraty Syncerz, która zgłosiła drobny uraz i musiała opuścić parkiet. W końcówce dziewczyny popełniły błędy własne i to najbardziej boli. Podania trafiały w ręce przeciwniczek, po których traciliśmy łatwe gole. Takich prostych błędów goście nie popełniali. Przegraliśmy jednak po walce i naprawdę duże słowa uznania należą się dla dziewczyn za walkę i za te 50 parę minut dobrej piłki ręcznej – podkreślił szkoleniowiec „Koroneczek”.
– Na pewno walczyłyśmy i serducho zostawiłyśmy na parkiecie, no ale niestety punkty jadą do Koszalina. O zwycięstwie gości zadecydowało doświadczenie, które wzięło górę w końcowych minutach spotkania. W nasze poczynania wkradła się nerwowość, szczególnie, gdy boisko zmuszona była opuścić Honorata Syncerz – stwierdziła rozgrywająca kieleckiego zespołu Dominika Więckowska.
W następnej kolejce, w sobotę 26 stycznia piłkarki ręczne Korony Handball Kielce zagrają w Szczecinie z Pogonią. Początek tego spotkania o godzinie 15.30.