Pół tysiąca osób z całej Polski wzięło udział w III Zimowym Maratonie Świętokrzyskim. Piechurzy wyruszyli o godzinie 7:30 z Brzechowa, w gminie Daleszyce.
Pierwszy na mecie zlokalizowanej w Europejskim Centrum Edukacji Geologicznej w Korzecku zameldował się Michał Sedlak z Gieraszowic, w powiecie sandomierskim. Przebiegnięcie blisko 44 kilometrów zajęło mu 3 godziny i 55 minut. Zwycięzca trasę biegu ocenił jako trudną.
– Trasa jest zmrożona, więc trzeba było bardzo uważać. Czasami to na plus dla biegaczy, a niekiedy na minus. W bagnistych terenach było twardo, nie zapadaliśmy się, ale na podbiegach i zbiegach był problem, gdyż pod spodem był lód. Biegliśmy spokojnie, mogliśmy podziwiać uroki Gór Świętokrzyskich – podkreślił zwycięzca biegu.
Drugie miejsce w III Zimowym Maratonie Świętokrzyskim zajął Wojciech Przybył ze Szczecina. Na mecie stracił do zwycięzcy siedem minut, ale był bardzo zadowolony z osiągniętego miejsca i rezultatu.
– Nie jestem profesjonalistą, biegam okazjonalnie, więc cieszę się niezmiernie z tej lokaty. Dopisała pogoda, a słońce, nie padający w twarz deszcz i śnieg, sprawiło, że biegło się naprawdę fantastycznie. Polecam wszystkim – dodał zawodnik.
Urokliwa trasa prowadziła m.in. przez Telegraf, Górę Pierścienicę, Biesak i Chęciny. Średni czas przemarszu wyniósł od 8 do 10 godzin.
Impreza miała charakter rekreacyjno-turystyczny, nie było elektronicznego pomiaru czasu, czyli każdy, kto pokonał trasę, swoje słabości i dotarł do mety był zwycięzcą i mógł cieszyć się ze zdobytego medalu.