Nikt nie ucierpiał w poniedziałkowym pożarze bloku w Skarżysku-Kamiennej. Żadna z osób, których mieszkania zostały zniszczone nie skorzystała też z pomocy oferowanej przez miasto. Władze Skarżyska zaoferowały poszkodowanym nocleg w pobliskiej szkole, była także propozycja zatrzymania się w klasztorze i doraźna pomoc w postaci ogrzewanego namiotu. Wszyscy mieszkańcy znaleźli jednak schronienie u rodzin lub znajomych.
Obecnie wrócili do swoich mieszań i porządkują zniszczone lokale. Choć spalone zostało jedno mieszkanie, należące do posłanki Marzeny Okły-Drewnowicz, to sąsiednie są nadpalone, a woda, którą strażacy gasili płomienie zalała kilka innych lokali znajdujących się poniżej.
Jak informuje oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej brygadier Maciej Ślusarczyk, akcja ratunkowa trwała ponad 7 godzin, źródło pożaru udało się ustalić dopiero po 3 godzinach.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną pożaru był nieszczelny przewód kominkowy w jednym z mieszkań, a że dach wspiera się na drewnianych krokwiach ogień szybko się rozprzestrzenił. W tym momencie, na miejscu pracuje straż pożarna oraz policja. Służby wyjaśniają przyczyny zdarzenia.
W bloku, w którym mieszka poseł Marzena Okła-Drewnowicz dochodziło już do niebezpiecznych sytuacji. Kilka lat temu rodzina parlamentarzystki podtruła się czadem, ulatniającym się z przewodów kominowych.
Poseł Marzena Okła – Drewnowicz we wpisie na portalu społecznościowym Facebook napisała, że w obliczu tragedii, jaka dotknęła jej rodzinę prosi przedstawicieli mediów o uszanowanie jej prywatności. Jednocześnie podziękowała wszystkim, którzy okazali jej wsparcie.