Dzieci z diecezji kieleckiej, które kolędując po Świętach Bożego Narodzenia zbierały datki na rzecz swoich rówieśników w Burundi i Rwandzie, spotkały się w sobotę w Sanktuarium świętego Józefa Opiekuna Rodziny w Kiecach na Diecezjalnym Spotkaniu Kolędników Misyjnych.
Obecni na spotkaniu należą do Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci. Ruch ten skupia dzieci i młodzież na całym świecie. Jak mówił ksiądz Andrzej Kaleta, biskup pomocniczy diecezji kieleckiej – młodzi ludzie pomagają swoim rówieśnikom modlitwą, ale też zbierając datki, które trafiają na misje, prowadzone także przez misjonarzy z Kielc.
Biskup Andrzej Kaleta zaznaczył, że kolędowanie najmłodszych miało wiele znaczeń.
– Jeden z księży powiedział, że ta akcja kolędników misyjnych jest bardzo ciekawa i ważna, bo ona integruje parafię. Jeżeli dzieci są razem, to obok dzieci są rodzice, a jeżeli rodzice, no to parafia. To jest bardzo dobre dzieło z wielu różnych powodów. Integruje środowisko parafialne tu u nas, ale również tam, gdzieś na misjach pomaga – mówił biskup Andrzej Kaleta.
Wśród kolędujących były dzieci z parafii pod wezwaniem świętego Maksymiliana w Wolicy-Tokarni. Tamtejszy katecheta Krzysztof Pierzak podkreślił, że w pomoc zaangażowało się 43 dzieci z klas IV-VIII szkoły podstawowej.
– Było nas siedem grup, chodziliśmy od domu do domu z małym przedstawieniem i otrzymywaliśmy ofiary od ludzi. Uzbieraliśmy sporo, chyba 2350 złotych i te ofiary przekażemy na dzieci z Rwandy i Burundi – wyjaśnił katecheta.
Same dzieci jednak przyznają, że nie wszędzie były mile widziane:
– Niektórzy nas przyjmowali, gościli, a niektórzy nie otwierali w ogóle, albo siedzieli i patrzyli, czy już poszliśmy. Było nam przykro, jeśli ktoś stał za drzwiami i my słyszeliśmy jego głos, a jednak nie otwierał – mówiły uczennice.
W tym roku w diecezji kieleckiej powstało około 200 grup kolędników misyjnych.