Od kilku dni na kieleckich osiedlach można usłyszeć huk petard i fajerwerków. Niektórzy mieszkańcy miasta w ten sposób przygotowują się do sylwestrowej nocy. Policja apeluje, aby ostrożnie obchodzić się z materiałami pirotechnicznymi. Korzystanie z nich w nieodpowiedni sposób może skończyć się oparzeniem i… mandatem.
Karol Macek z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach informuje, że nie ma przepisów, które precyzowałyby, gdzie można używać materiałów pirotechnicznych. Niemniej są w tej kwestii różnego rodzaju wytyczne, wynikające z ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych oraz kodeksu wykroczeń. – Trzeba używać fajerwerków tak, by nie wyrządziły krzywdy człowiekowi, bądź zwierzęciu. Nie mogą także uszkodzić mienia – przypomina Karol Macek.
Funkcjonariusz dodaje, że podczas zabawy organizowanej na zewnątrz, służby bezpieczeństwa mają obowiązek sprawdzać, czy uczestnicy nie wnoszą petard do wyznaczonej strefy. Tak będzie między innymi na kieleckim Rynku – informuje Artur Sobolewski, dyrektor Wydziału Kultury, Sportu i Promocji w ratuszu. – Chcemy, aby w imprezie uczestniczyły całe rodziny i nikomu nie stała się krzywda – mówi.
Osoby, które chcą zaopatrzyć się w materiały pirotechniczne muszą pamiętać o tym, aby kupować je tylko w sprawdzonych miejscach – przypomina Mateusz Jaszczyk z hurtowni Danda. – Trzeba upewnić się, czy jest to bezpieczny produkt. Wszystkie dostępne wyrzutnie i rakiety, w Polsce powinny być oznaczone certyfikatem CE, który jest umieszczony na opakowaniu – przypomina Mateusz Jaszczyk.
W tym roku, największą popularnością cieszą się wyrzutnie. Po odpaleniu na niebie ukazuje się od kilkunastu do kilkuset strzałów. Ceny petard i fajerwerków są w przedziale od 10 do 1700 złotych.