„Pani Gessler nie ma pojęcia o hodowli karpi” – tak na słowa celebrytki-restauratorki zareagował Ryszard Zawadzki, hodowca ryb z powiatu koneckiego i wiceprezes Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Ryb Karmionych Zbożem. Popularyzatorka zdrowego jedzenia ostatnio stwierdziła, że najlepiej głodzić rybę na tydzień przed jej przyrządzeniem.
– Karpie w zimnej wodzie, a zatem od kilku miesięcy, w ogóle nie żerują, korzystają z zapasu tłuszczu, jaki posiadają – odpowiada Magdzie Gessler Ryszard Zawadzki.
Tymczasem słowa autorki „Kuchennych rewolucji” wywołały fale krytyki obrońców zwierząt. W mediach społecznościowych pojawiły się apele gwiazd i celebrytów, aby nie sprzedawać karpi w sklepach, jak również nawołujące internautów do bojkotu „sieciówek” sprzedających żywe ryby.
– Sprzedawać można i nawet trzeba. Sprzedaż żywych ryb nie stanowi naruszenia ustawy o ochronie zwierząt – odpowiada Świętokrzyski Wojewódzki Lekarz Weterynarii.
Dr Bogdan Konopka dodaje, że przy sprzedaży ryb powinno być przestrzegane kilka zasad. Baseny w sklepach muszą mieć odpowiednie natlenione, a uśmiercanie powinno się odbywać przez ogłuszenie ryb i nie może się to odbywać w obecności dzieci. Kupujący żywe karpie powinni pamiętać o odpowiednim transporcie. Ryby powinny być przenoszone w pojemnikach z wodą – na kilogram karpia powinno przypadać 2 litry wody. Stanowczo zabronione jest przenoszenie ryb w torbach foliowych – przestrzega Świętokrzyski Wojewódzki Lekarz Weterynarii.
Służby weterynaryjne i sanitarne rozpoczęły kontrole punktów sprzedających ryby.