Kradziona skórzana kurtka miała być prezentem z pobytu w sanatorium. Buscy policjanci zatrzymali mieszkańca Zamościa, który ze stoiska z odzieżą w świętokrzyskim kurorcie ukradł damską kurtkę o wartości 650 złotych. Tłumaczył, że chciał zrobić prezent żonie.
Do zdarzenia doszło w ubiegłą środę. Właściciel stoiska z konfekcją zgłosił policjantom, że zginęła mu wartościowa kurtka. Kryminalni przeanalizowali zapis z monitoringu wizyjnego znajdującego się w okolicy miejsca zdarzenia i ustalali, gdzie może przebywać sprawca. Ślad za skradzioną kurtką wiódł do jednego z sanatoriów. W piątkowe popołudnie funkcjonariusze odwiedzili 55-letniego mieszkańca Zamościa, przebywającego na kuracji w Busku-Zdroju. W jego pokoju policjanci znaleźli różową damską skórzaną kurtkę.
Konsekwencją popełnionego czyny, może być kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.