W Starachowicach dobiegł końca trzydniowy Jarmark Bożonarodzeniowy. W programie, poza możliwością zakupienia ozdób i prezentów, znalazła się także miejska wigilia, wizyta świętego Mikołaja i happening „Wszystkie gitary Starachowic”.
Po raz trzeci mieszkańcy mieli okazję spotkać się na Placu pod Skałkami na jarmarku połączonym ze wspólnym kolędowaniem, składaniem sobie życzeń i dzieleniem się opłatkiem. W niedzielę gitarzyści z miasta i okolic wspólnie zagrali kolędę „Gdy się Chrystus rodzi”. W ubiegłym roku zwyczaj ten zapoczątkował Młodzieżowy Dom Kultury. Muzycy mieli możliwość zapoznania się z zapisem nutowym kolędy, który był wcześniej umieszczony na stornie internetowej MDK-u. W tegorocznym happeningu wzięło udział kilkanaście osób w różnym wieku. Byli początkujący gitarzyści i już doświadczeni muzycy.
Wśród nich była Malwina Szmiłek, która gra na gitarze i pianinie. Podkreślała, że szczególnie ważna dla niej była atmosfera spotkania. Z kolei Antoni Jamka przyszedł na Plac pod Skałkami z całą rodziną. Na gitarze gra trzy lata, w happeningu uczestniczył po raz drugi. Zapewniał, że choć do zagrania kolędy trzeba było się przygotowywać, to nie zabrało mu to dużo czasu. Ryszard Nowak amatorsko gra od pół roku, ale jego marzeniem było zagrać kolędę w Starachowicach.
Mieszkańcy zgromadzeni na Jarmarku podkreślali, że spotkanie ma wiele pozytywnych aspektów. Można porozmawiać ze znajomymi, podzielić się opłatkiem, pojednać się osobom zwaśnionym. Grupa pań z zespołu Starachowianie i Uniwersytetu Trzeciego Wieku na Plac przyszła w czapeczkach mikołajowych. Zapewniały, że Jarmark to okazja do przyjemnego spędzenia wolnego czasu i warto znaleźć na to czas podczas świątecznego zabiegania.
Podczas spotkania można było spróbować świątecznych potraw, a zmarznięci ogrzewali się przy koksownikach. Na zakończenie Jarmarku harcerze przekazali zgromadzonym Betlejemskie Światło Pokoju.