Kierowcy, którym rozładował się akumulator w aucie, mogą liczyć na pomoc straży miejskiej. – Funkcjonariusze, podobnie jak w zeszłym roku, interweniują, gdy nie możemy odpalić swojego samochodu – informuje Wojciech Bafia, zastępca Komendanta Miejskiego Straży Miejskiej w Kielcach.
– Jest to usługa, która nie wynika wprost z ustawy o strażach gminnych, ale mamy przede wszystkim służyć społeczeństwu, dlatego świadczymy taką pomoc – wyjaśnia Wojciech Bafia.
Zastępca komendanta podkreśla, że dotyczy to jedynie okresu zimowego, kiedy temperatury spadają poniżej zera stopni Celsjusza. Z danych wynika, że zainteresowanie pomocą jest coraz większe. W 2017 roku strażnicy ładowali silniki 122 razy, natomiast w tym już prawie 200.
– Marginalnie, ale zdarzają się sytuacje, kiedy kierowcy nie traktują nas poważnie. Przykładem może być sytuacja, kiedy jeden z mieszkańców miasta zadzwonił do nas w piątek i powiedział, że wie, że w poniedziałek nie odpali mu auto i będzie chciał skorzystać z naszej pomocy. Przypomnę, że strażnicy w tym zakresie interweniują jedynie w nagłych sytuacjach – podkreśla Wojciech Bafia.
Każdy zainteresowany kierowca może zadzwonić pod numer alarmowy 986 i wskazać miejsce, w którym stoi auto. Czas oczekiwania zależy od liczby strażników, którzy pracują w danym momencie.