Sobotnim meczem na „Suzuki Arenie” z Górnikiem Zabrze, rundę jesienną LOTTO Ekstraklasy, zainaugurują piłkarze Korony Kielce. W poprzednim sezonie „żółto–czerwoni” mieli na tym etapie rozgrywek także dwadzieścia pięć punktów. Do końca roku dopisali do swojego konta tylko sześć „oczek”.
Końcówka listopada i grudzień 2017 nie były zbyt udane dla Korony. Podopieczni Gino Lettieriego co prawda wygrali przed własną publicznością z Legią Warszawa 3:2, ale było to jedyne zwycięstwo w tym okresie. Trzy mecze kielczanie zremisowali (z Zagłębiem w Lubinie 0:0, Cracovią w Krakowie 2:2 i Piastem Gliwice 1:1) oraz przegrali w Gdyni z Arką 0:3 i Jagiellonią Białystok 1:5.
Zdaniem pomocnika „żółto–czerwonych” Jakuba Żubrowskiego, duży wpływ na osiągnięte wówczas wyniki, miała krótka ławka rezerwowych.
– Tak naprawdę na tym etapie graliśmy dwunastoma, trzynastoma zawodnikami. Trener miał więc ograniczone pole manewru. Teraz sytuacja kadrowa jest lepsza. Jest zdecydowanie większa rywalizacja. Zdarza się, że regularnie występujący piłkarze, nie łapią się do meczowej osiemnastki. Szkoleniowiec ma pozytywny ból głowy. Jak się to przełoży na wyniki, przekonamy się za miesiąc – powiedział 26–letni wychowanek kieleckiego klubu.
Do końca roku Korona rozegra jeszcze pięć pojedynków. Na „Suzuki Arenie” zmierzy się z Górnikiem Zabrze, Wisłą Płock i Miedzią Legnica oraz w Warszawie z Legią i Wrocławiu ze Śląskiem.