1000 dębów na 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości posadzili żołnierze z Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych. Akcję zorganizowano w podkieleckiej Bilczy.
Krzysztof Puchała, leśniczy Nadleśnictwa Dyminy mówi, że tam, gdzie dotychczas występowała sosna wprowadzono zdecydowanie bardziej cenny i długowieczny gatunek, jakim jest dąb.
– Leśników, przez 10 lat czeka mnóstwo pracy. Musimy szczególnie dbać o te sadzonki, pielęgnować je w odpowiedni sposób, aby uzyskać piękne dębowe drzewostany. To szczytna akcja na stulecie odzyskania niepodległości, a zarazem na stulecie Nadleśnictwa – podkreśla Krzysztof Puchała.
Leśniczy dodaje, że współpraca Lasów Państwowych z Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych od lat układa się bardzo dobrze.
W akcji sadzenia dębów uczestniczyło 44 żołnierzy z Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych. Wśród nich byli szeregowi Wojciech Dudzik i Szymon Kufel. Jak mówią, za kilka lat, gdy będą przejeżdżać obok tego miejsca będą wspominać dzień, w którym sadzili drzewa. Dodają, że cieszy ich udział w takiej akcji.
– Przyczynimy się do czegoś dobrego. Ludzie coraz częściej przesiadują w miastach, gdzie jest bardzo duży tłok. Coraz mniej osób angażuje się w ochronę przyrody. Taka akcja to najlepszy sposób, aby pokazać ludziom, że warto dbać o naturę – mówili w rozmowie z reporterem Radia Kielce.
Efekty pracy wojskowych będzie można obserwować najwcześniej za kilka lat. Jednak na pewno będą imponujące, bowiem dęby w Polsce osiągają wysokość 50 metrów.