Siódmej porażki w tym sezonie doznali siatkarze Buskowianki Kielce. Podopieczni Mateusza Grabdy w 9. kolejce I ligi przegrali w Częstochowie z miejscowym Norwidem 0:3 (20:25, 20:25, 18:25).
– Obydwie drużyny zagrały słabo. To był bardzo słaby mecz. Dużo błędów w ataku i zagrywce, mało bloków z jednej i drugiej strony. My wyszliśmy na parkiet rozkojarzeni. Mam nadzieję, że następnym razem pojedziemy do Częstochowy dzień wcześniej i będziemy mieli okazję spokojnie skoncentrować się w hotelu, a nie jak dziś podczas podróży autokarem – powiedział środkowy bloku kieleckiego zespołu Adam Woźnica.
– To, że są to młodzi chłopcy to nie jest usprawiedliwieniem, żeby przejść obok meczu. My nie byliśmy dziś w Częstochowie, chyba zostaliśmy na parkingu w Kielcach i wciąż czekamy na autokar. Można tu było powalczyć o punkty, bo gospodarze nie grali rewelacyjnie. Oddaliśmy rywalom zwycięstwo tak łatwo, jak pstryknięcie palcami – podsumował trener Buskowianki Mateusz Grabda.
W najbliższą sobotę w hali przy ul. Żytniej kielczanie zmierzą się z KPS Siedlce. Mecz 10. kolejki I ligi rozpocznie się o godzinie 16.00.