Kilka dni, kilkanaście dni i kilkadziesiąt dni – tyle potrwają przerwy w treningach trzech kontuzjowanych graczy PGE Vive, którzy we wtorek przeszli kolejne specjalistyczne badania.
– Najlepiej rokuje Krzysiek Lijewski, któremu dokucza ból pleców. Powinien być już gotowy na sobotni mecz z Mieszkowem Brześć. Gorzej jest z Luką Cindriciem. Jego najwcześniej zobaczymy w starciu z Barceloną, ale to mało prawdopodobne. Raczej szykowałbym go na Macedonię. Michał Jurecki natomiast wróci chyba dopiero w lutym przyszłego roku. W tym roku raczej nie mamy szans zobaczyć go na parkiecie – wyrokuje szkoleniowiec żółto-biało-niebieskich.
Przypomnijmy, że najważniejsze mecze jakie czekają jeszcze kielczan w tym roku to pojedynki Ligi Mistrzów. 17 listopada u siebie z Mieszkowem Brześć, 24 listopada także w Hali Legionów z Barceloną i 1 grudnia na wyjeździe z Vardarem Skopje.