W jednej z ostatnich akcji meczu ze Ślepskiem Suwałki przyjmujący Buskowianki Kielce Jakub Szymański niefortunnie upadł po wyskoczeniu do bloku na prawą nogę. Siatkarz został przewieziony karetką do szpitala. Po wykonaniu serii badań okazało się, że więzadło strzałkowo-skokowe w prawym stawie skokowym jest zerwane. Pierwsze rokowania nie są zbyt dobre. Zawodnika czeka ponad osiem tygodni przerwy.
– Od razu rozpoczynamy rehabilitację od terapii manualnej, by Kuba jak najszybciej wrócił na boisko. Będziemy korzystać także z zabiegów fizykoterapii – informuje fizjoterapeuta kieleckiego zespołu Michał Kusiński.
Sam zawodnik optymistycznie patrzy w przyszłość.
– Będę sumiennie pracował i zapewniam, że zrobię wszystko, by wrócić do pełnej sprawności najszybciej, jak to tylko możliwe – powiedział Jakub Szymański.
Dla 20-letniego zawodnika to najpoważniejsza kontuzja w jego przygodzie z profesjonalną siatkówką.