W derbach regionu świętokrzyskiego piłkarze KSZO 1929 Ostrowiec pokonali na własnym stadionie Wisłę Sandomierz 3:0 (2:0). Był to mecz 13. kolejki III ligi. Prowadzenie dla gospodarzy zdobył w 4 min. Mateusz Madej. Na 2:0 podwyższył w 18 min. Patryk Cheba, a wynik spotkania ustalił dziewięć minut przed końcem Daniel Dybiec.
Tym samym piłkarze KSZO przełamali swoją złą passę i wygrali pierwsze spotkanie od sześciu kolejek. Dla Wisły była to szósta porażka w sezonie. Po sobotnim meczu ostrowczanie zajmują 10. pozycję z 19 punktami, a podopieczni Dariusza Pietrasiaka są na miejscu trzynastym i mają 15 punktów na koncie.
– Zneutralizowaliśmy wszystkie atuty przeciwnika. Wreszcie graliśmy swoją grę, do przodu. Nie było sytuacji, żebyśmy grali „na alibi”. Od początku widziałem pełne zaangażowanie i walkę swojej drużyny. Do tego doszła skuteczność, a najbardziej się cieszę, że nie straciliśmy bramki, bo z tym ostatnio było krucho – powiedział trener KSZO 1929 Marcin Wróbel.
– Zagraliśmy najsłabszy mecz w tym sezonie. Nie stworzyliśmy praktycznie żadnej poważnej sytuacji podbramkowej. Jeden strzał na 90 minut to zdecydowanie za mało. Gospodarze grali dobrze, a przede wszystkim agresywnie i to im się opłaciło. Mimo, że mieliśmy przewagę w polu to nic to nam nie dawało, bo nie potrafiliśmy stworzyć żadnego zagrożenia. Trzeba pogratulować KSZO, a my musimy wyciągnąć wnioski z tej porażki – podsumował szkoleniowiec Wisły Dariusz Pietrasiak.
Za tydzień Wisła w kolejnych derbach regionu podejmować będzie Spartakusa Daleszyce, a KSZO 1929 również u siebie zmierzy się z liderem tabeli, Stalą Rzeszów.