Zalew w Sielpi zmieni swoje oblicze. Władze Końskich podpisały umowę na pierwszy etap modernizacji tego terenu. W ramach tej części prac odbudowana zostanie czasza zbiornika.
Krzysztof Obratański, burmistrz Miasta i Gminy Końskie mówi, że aktualnie poziom dna jest taki, że część zalewu można przejść „suchą nogą”. Fachowcy obliczyli, iż z 60 hektarów zbiornika trzeba wywieźć warstwę tzw. nanosów, czyli osadu tworzącego się na dnie wynoszącego około półtora metra.
– Po tym zabiegu uda się przywrócić zbiornikowi jego dawny kształt. Ponadto będzie można gromadzić wodę w okresie jej intensywnych przyborów. Rekreacyjne korzystanie ze zbiornika, w którym będzie można bezpiecznie pływać i korzystać np. z rowerków wodnych nabierze dodatkowych walorów – mówi Krzysztof Obratański. W tej części prac zostaną wykonane także elementy małej architektury. Powstaną alejki, ławki i stanowiska przyrodnicze.
Burmistrz Końskich tłumaczy, że inwestycja musiała zostać podzielona na etapy, ponieważ cały czas są problemy z uzyskaniem prawomocnej decyzji środowiskowej. Pierwsza wydana w czerwcu minionego roku została uchylona przez sąd po skardze Towarzystwa Ornitologicznego. Prace nad uzyskaniem decyzji, wznowiono w lutym, ale nadal jest ona kontrowersyjna dla ornitologów.
– Po wydaniu nowej decyzji zgodnej z instrukcjami wydanymi przez sąd w orzeczeniu ponownie została zaskarżona. Biorąc pod uwagę nastawienie tego środowiska, ewentualne pozytywne rozstrzygnięcie tego odwołania nie zakończy sprawy i zapewne znowu trafi do sądu – zaznacza Krzysztof Obratański.
Nie chcąc dłużej czekać władze Końskich zdecydowały o podzieleniu inwestycji na etapy. Po uzyskaniu decyzji środowiskowej i zgody na budowę planowane są kolejne prace modernizacyjne. Pierwszy etap prac będzie kosztował 8 milionów złotych i zostanie zrealizowany ze wsparciem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Prace modernizacyjne zakończą się w połowie 2020 roku.