Lekarze, od wielu lat pracujący w ostrowieckim szpitalu chcą zwiększenia płac i zapowiadają po raz kolejny wypowiedzenie klauzul opt-out. 35 specjalistów nie zgadza się na wyjątkowe traktowanie nowych lekarzy, którzy na starcie dostają wyższe stawki godzinowe niż pozostali medycy.
Piotr Walasik, przewodniczący ostrowieckiego oddziału Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy mówi, że stawki dla nich są wyższe nawet o 30-40%. Piotr Walasik tłumaczy, że nie docenia się wieloletnich pracowników.
– Co kilka miesięcy lekarz zmienia miejsce pracy, przechodzi od szpitala do szpitala, kierując się wyłącznie zarobkami, więc on nie czuje się związany z placówką. My tu trwamy od początku naszej pracy zawodowej i widząc te różnice czujemy się po prostu poszkodowani – tłumaczy kardiolog.
Medyk przyznaje, że 35 protestujących lekarzy podpisało tzw. lojalkę, zobowiązującą ich do pracy tylko w jednym szpitalu. Za podpisanie tego dokumentu lekarze mają otrzymać podwyżki pensji z ministerstwa zdrowia, minimalna będzie wynosić 6750 złotych brutto. Mimo tego chcą, aby szpital zaoferował im wyższą pensję, choć – jak mówi Piotr Walasik – ich żądania nie sięgają pensji lekarzy kontraktowych.
Rafał Lipiec, dyrektor naczelny powiatowego szpitala spotkał się dziś z przedstawicielami związku zawodowego. Jak mówi, padły pewne propozycje, które należy przemyśleć.
– Przedstawiłem trzy propozycje, które nie spełniały wymagań strony związkowej. Związek złożył propozycję swoją i w tej chwili analizujemy ją. Myślę, że dojdzie do porozumienia – mówi dyrektor.
O proteście szeroko informowaliśmy na początku roku, kiedy doszło do problemów z obsadzeniem dyżurów pod wypowiedzeniu klauzul przez 31 lekarzy z pięciu oddziałów. Pod koniec lutego udało się zawrzeć porozumienie do czasu wejścia w życie finansowych rozwiązań uregulowanych przez Ministerstwo Zdrowia.
Kolejne spotkanie odbędzie się za tydzień, 16 października.