Kielce przyłączyły się do ogólnopolskiej akcji „Zerwijmy łańcuchy”. Na placu Artystów odbył się happening, podczas którego ustawiona została psia buda. Każdy, kto chciał, mógł się do niej przywiązać, by zobaczyć, jak wygląda świat z perspektywy psa łańcuchowego.
Zdaniem przechodniów, taka akcja jest pożyteczna i bardzo potrzebna.
– Pies nie może przebywać na łańcuchu cały czas. Powinien być spuszczony przynajmniej na 12 godzin. Rzeczywistość jest okrutna. Czworonogi przebywają w budach nieocieplanych, skleconych z byle czego, albo w beczkach, co latem jest po prostu dla nich zabójcze. Przy tych budach brakuje często zwykłej miski z wodą, bo o jedzeniu nie ma co nawet wspominać – mówiła jedna z pań.
Jacek Brejnakowski uważa, że prawo jest zbyt łagodne dla właścicieli czworonogów, którzy w niewłaściwy sposób się nimi zajmują, a ponadto świadomość społeczna w naszym kraju jest ciągle zbyt mała, jeśli chodzi o trzymanie zwierząt w niegodnych warunkach.
– Jestem zdania, że jeżeli ktoś nie potrafi w odpowiedni sposób zaopiekować się zwierzęciem, po prostu niech go nie bierze – zaznaczył pan Jacek.
Akcja „Zerwijmy łańcuchy” odbyła się w ponad 50 miastach w Polsce.