Prologiem w Fezie rozpocznie się w czwartek Rajd Maroka 2018, w którym z numerem „10” wystartuje lider Pucharu Świata juniorów, kielczanin Maciej Giemza z ORLEN Team. Dla motocyklistów startujący w mistrzostwach świata FIM będzie to ostatnia runda tegorocznych zmagań cross-country.
Oprócz prologu zawodnicy będą mieli do pokonania pięć etapów. Pierwszy będzie prowadził z Fezu do Arfud. Kolejne trzy rozegrane zostaną wokół tego miasta, położonego w południowo-wschodnim Maroku w dolinie Wadi Ziz. Ostatniego dnia uczestnicy rajdu pokonają trasę ze startem w Arfud i metą w Fezie.
– Trudność polega na tym, że mamy mieszankę wszystkich stylów cross-country. Są wydmy i kamieniste, twarde drogi. Wiele odcinków poprowadzono wyschniętymi korytami rzek gdzie nawigacja jest naprawdę utrudniona – ocenił 23-letni zawodnik ORLEN Team.
Maciej Giemza jest liderem Pucharu Świata juniorów. Kielczanin ma na koncie 74 punkty i o 18 wyprzedza Cornejo Jose z Chile oraz o 46 Luciano Benavidesa z Argentyny.
– To jest runda finałowa i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to drugi raz z rzędu sięgnę po Puchar Świata w kategorii juniorów. Do rajdu podchodzimy więc bardzo poważnie. Muszę być w stu procentach skoncentrowany, żeby nie popełnić żadnego błędu – powiedział zawodnik z Piekoszowa.
W mistrzostwach świata FIM Maciej Giemza z dorobkiem 42 punktów jest szósty. Do lidera Chilijczyka Pablo Quintanilli traci 27 „oczek”.
– W czołówce klasyfikacji generalnej są topowi zawodnicy. Motocykliści, którzy wygrywali Rajd Dakar, a ścigają się już od kilkunastu lat. Poprzedni sezon zakończyłem na 11. miejscu więc i tak widać progres – uważa wychowanek KTM Novi Korona Kielce.