Burmistrz Jędrzejowa Marcin Piszczek wygrał w sądzie z kandydującym na to stanowisko Wojciechem Królem z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Oskarżył kandydata PSL o kłamstwa. Burmistrz Jędrzejowa z Prawa i Sprawiedliwości wytoczył kandydatowi PSL proces w trybie wyborczym.
Król w wywiadzie telewizyjnym stwierdził m. in., że na terenie gminy Jędrzejów nie wybudowano infrastruktury, która będzie dostarczać ścieki do oczyszczalni oraz że strefa ekonomiczna jest „dziewicza” i nie ma tam dróg, a inwestorzy „przyjeżdżają i odjeżdżają”.
Przewodnicząca składu sędziowskiego Barbara Taborowicz-Detka zabroniła Wojciechowi Królowi rozpowszechniania nieprawdziwych informacji i nakazała umieścić oświadczenie w TV Świętokrzyskiej oraz w Internecie, w którym napisze, że podane informacje były niezgodne z prawdą. Ponadto ma wpłacić tysiąc złotych na rzecz organizacji charytatywnej.
– Jeżeli chodzi o jędrzejowską strefę ekonomiczną, nieprawdziwe jest sformułowanie, że jest ona pozbawiona dróg i infrastruktury. Obecnie trwa tam budowa dwóch zakładów produkcyjnych, a budowa trzeciego jest na etapie projektowania. Trudno w takiej sytuacji zgodzić się z twierdzeniem, że jest to strefa „dziewicza”, którą nie są zainteresowani inwestorzy – powiedziała sędzia Barbara Taborowicz-Detka.
Burmistrz Marcin Piszczek przedstawił szereg dokumentów, które potwierdzają, że większość sformułowań wypowiedzianych przez kandydata PSL to kłamstwa. Po rozprawie stwierdził, że jest zadowolony z wyroku sądu. – Mam nadzieję, że to się więcej nie powtórzy. Pracuję w gminie od 13 lat i brałem udział w czterech kampaniach wyborczych. Po raz pierwszy miałem taką sytuację. Jest to niestosowne zachowanie, szczególnie w wypadku tej partii, od której ciągle słyszę, że należy wspólnie budować i tworzyć – powiedział Marcin Piszczek
Orzeczenie Sądu Okręgowego w Kielcach jest nieprawomocne. Wojciech Król stwierdził, że po rozmowie z prawnikiem podejmie decyzję dotyczącą ewentualnego zażalenia.