Kielecka policja zatrzymała mężczyznę, który w zeszłym tygodniu włamał się do jednego z niezamieszkałych domów na osiedlu Herby. Mężczyzna został przyłapany na „gorącym uczynku” przez właściciela posiadłości, w momencie, kiedy rozkręcał kable, rury i miedziane zawory. Złodziej próbował przekonać właściciela, aby nie informował o sprawie policji, jednak ten i tak zgłosił to w komisariacie.
Karol Macek z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach wyjaśnia, że do zdarzenia doszło w ubiegły czwartek. Wtedy do funkcjonariuszy zgłosił się 71-letni mieszkaniec miasta, który poinformował, że w swoim niezamieszkałym domu, nakrył złodzieja, który przygotował już metalowe przedmioty do wyniesienia z posesji.
– Rabuś złapany na „gorącym uczynku” rozpoczął negocjacje z właścicielem. Poprosił o niezgłaszanie sprawy na policję w zamian za to, że zostawi wszystkie łupy. Ponadto wyciągnął dokument tożsamości, po czym pokazał go właścicielowi domu - relacjonuje Karol Macek.
71-letni mieszkaniec miasta nie zgodził się jednak na warunki stawiane przez złodzieja i oznajmił, że zgłosi sprawę w komisariacie. Wtedy rabuś uciekł i pozostawił wszystkie rzeczy. Podejrzewany został zatrzymany wczoraj w gminie Mniów. Teraz za swoje zachowanie odpowie przed sądem.