Mimo porażki w pierwszej kolejce Ligi Mistrzów z Telekomem Veszprem 27:29 zawodnicy PGE Vive są chwaleni za grę, a zwłaszcza za walkę i zaangażowanie przez całe 60 minut.
Kielczanie, mimo że na Węgry pojechało ich tylko 12, od pierwszej do ostatniej minuty zagrali bardzo agresywnie w obronie i co ważne wytrzymali to niesamowite tempo kondycyjnie.
– Wszyscy wykazaliśmy się dużą mądrością mocno rotując składem. Każdy wiedział ile ma grać i kiedy potrzebna jest zmiana. Dzięki temu nie było żadnych problemów z kondycją do końcowego gwizdka – wyjaśnił Talant Dujszebajew.
Na sobotni domowy mecz 2 kolejki Ligi Mistrzów z Rhein Neckar Loewen do skałdu PGR Vive powróci już środkowy rozgrywający Luka Cindrić, który leczył kontuzję nogi. Rekonwalescencie wciąż przechodzą Mariusz Jurkiewicz, Władysław Kulesz, Marko Mamić i Bartłomiej Bis.