Dwaj ratownicy wodni z basenu przy ulicy Marszałkowskiej w Kielcach staną przed Sądem Okręgowym. Chodzi o wydarzenia z listopada ubiegłego roku. Sławomir J. i Robert K. są oskarżeni o narażenie młodego mężczyzny na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i spowodowanie u niego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach informuje, że mężczyzna feralnego dnia korzystał z pływalni wraz z kilkuosobową grupą. Około godziny 21.15 żadnego z ratowników nie było w niecce basenu. W tym czasie, niedającego oznak życia pokrzywdzonego, leżącego na dnie, zauważyły osoby, które wchodziły do basenu i to one przystąpiły do akcji ratowniczej jako pierwsze.
Pokrzywdzony przebywał pod wodą przez kilka minut. Przeżył, ale w wyniku zdarzenia doznał obrażeń skutkujących chorobą realnie zagrażającą życiu. Nie może brać udziału w czynnościach procesowych.
Kluczowa dla sprawy opinia biegłego z zakresu ratownictwa medycznego i sportów wodnych wskazuje, że obaj ratownicy nie wypełnili należycie swoich obowiązków. Przede wszystkim doprowadzili do sytuacji, w której osoby korzystające z pływalni pozostały bez nadzoru, do czego nie powinni dopuścić. Oskarżonym grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Tymczasem Prokuratura Rejonowa Kielce-Zachód zakończyła śledztwo w sprawie utonięcia 29-letniego mężczyzny na basenie w Morawicy. Opinia biegłego z zakresu ratownictwa medycznego i sportów wodnych wskazuje, że liczba ratowników na basenie była wystarczająca i zgodna z obowiązującym przepisami. Ich zachowanie w chwili zdarzenia było prawidłowe.