70 osób z całej Polski przyjechało do Krzemionek zwiedzać neolityczne kopalnie. Mimo że turyści pochodzą z różnych miejscowości, łączy ich jedno – są posiadaczami różnych modeli aut marki Porsche.
Michał Błaszczyk, wiceprezes Porsche Club Polska mówi, że każdego roku organizowane są wyjazdy w różne miejsca Polski. W tym roku wybrano Świętokrzyskie, które nadal kryje w sobie wiele pięknych miejsc. Od piątku członkowie klubu zwiedzili zamek w Chęcinach, Hutę Żelaza w Chlewiskach i Święty Krzyż. Ostatniego dnia pobytu w naszym regionie członkowie klubu odwiedzili Krzemionki, znajdujące się w powiecie ostrowieckim.
– Miejsce niestety mało znane w Polsce, a fenomenalne. Ludzie jeżdżą do Francji, żeby zobaczyć sztuczne kopalnie, a my mamy to u siebie – mówi Michał Błaszczyk.
Jak zaznaczył, pochodzi z Wielkopolski i widzi, że województwo świętokrzyskie zmieniło się m.in. dzięki inwestycjom z Unii Europejskiej. Chwali przede wszystkim drogi w regionie, które porównuje do tych szwajcarskich.
– My przed przyjazdem zwracamy na to uwagę, jakie są drogi, aby nie popsuć samochodów. Tu nie było większego problemu z przyjazdem – dodaje.
Adam Pośpiech z Tychów na zlot przyjechał z żoną i córką. Z dumą opowiada o swoim aucie. Jak mówi, jego Porsche ma duże możliwości w rozwijaniu prędkości. Może jechać niemal 300 kilometrów na godzinę.
– Jest to model 996, przełomowy, czyli pierwszy samochód z silnikiem chłodzonym cieczą. A mój egzemplarz jest o tyle wyjątkowy, że jest chyba najstarszy w Polsce, czyli z września 1997 roku – mówi.
Podkreśla, że jego auto powstało w pierwszym miesiącu produkcji.
Do klubu Porsche w całej Polsce należy kilkaset osób. W wycieczce po regionie świętokrzyskim wzięło udział 30 aut.