Pierwsze zwycięstwo w sezonie odnieśli piłkarze Wisły Sandomierz. W meczu 6. kolejki rozgrywek III ligi podopieczni Dariusza Pietrasiaka pokonali na własnym stadionie Wiślan Jaśkowice 2:1(2:1). Prowadzenie dla Wisły zdobył już w 6. Damian Nogaj, wyrównał w 20. Nikodem Morawski, a zwycięskiego gola strzelił w 45. Krystian Sornat.
Piłkarze gości w 41. nie wykorzystali rzutu karnego, Krzysztof Szewczyk nie trafił w bramkę.
Trener Wisły Dariusz Pietrasiak przyznał po spotkaniu, że ten mecz kosztował go mnóstwo nerwów.
– Przez pierwsze pięć kolejek nie zdobyliśmy kompletu punktów, gdzie w niektórych pojedynkach byliśmy stroną przeważającą, dyktującą warunki i stwarzającą sytuacje. Drugą połowę zagraliśmy brzydko, goście mieli optyczną przewagę, ale poza jedną dogodną okazją, gdy Stanisław Wierzgacz w świetnym stylu obronił groźny strzał napastnika Wiślan, nie stworzyli sobie za wielu sytuacji do zdobycia gola. Cofnęliśmy się, ale wiadomo, że jak się nie wygrywa pięciu meczów z rzędu, to brakuje pewności siebie. Cieszą trzy punkty, to był nasz główny cel i go zrealizowaliśmy – podkreślił Dariusz Pietrasiak.
Strzelec pierwszego gola dla Wisły Damian Nogaj powiedział po meczu, że było to bardzo ciężko wywalczone zwycięstwo.
– Te trzy punkty pozwolą złapać oddech przed kolejnym pojedynkiem. Z meczu na mecz będzie coraz lepiej, tym bardziej, że mamy w bramce Staszka Wierzgacza, który jest pewnym punktem zespołu i wprowadza w nasze szeregi obronne dużo spokoju – dodał Damian Nogaj.
Kapitan Wisły Jarosław Piątkowski przyznał, że nie było to porywające widowisko, ale najważniejsze są trzy punkty, a o stylu nikt nie będzie pamiętał.
– Długo czekaliśmy na to zwycięstwo, zabrakło nam trochę sił w drugiej połowie, ale mądrze taktycznie ustawiliśmy się z tyłu i mądrą, konsekwentną grą zdobyliśmy komplet punktów – powiedział kapitan sandomierskiego zespołu.
W następnej kolejce, w sobotę, 9 września, Wisła zagra w Sieniawie z tamtejszym Sokołem.