45-letni mężczyzna, który w sobotę na kieleckim Czarnowie wyrzucił dwa psy z dziewiątego piętra wieżowca, został tymczasowo aresztowany na dwa miesiące. Taką decyzje podjął sąd, a wnioskowała o to Prokuratura Rejonowa Kielce-Zachód, która prowadzi postępowanie w tej sprawie.
Karol Macek z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach informuje, że wczoraj mężczyzna został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Śledczy skierowali do sądu wniosek o zastosowanie wobec mężczyzny tymczasowego aresztu.
Jan Klocek, rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach wyjaśnia, że sąd zdecydował się na stosowanie tego środka zapobiegawczego, ponieważ dowody wskazują, że mężczyzna faktycznie dopuścił się zarzucanego mu czynu. Ponadto nie przyznaje się do winy, w związku z czym może nakłaniać ewentualnych świadków do składania korzystnych dla siebie zeznań. Istnieje także obawa ucieczki, bądź ukrycia się podejrzanego, zwłaszcza w sytuacji kiedy pracuje za granicą – mówi Jan Klocek.
Przypomnijmy, zgłoszenie do służb wpłynęło w sobotę przed godziną 18:00. Policjanci, którzy pojechali na miejsce, zauważyli leżące przy bloku dwa martwe już zwierzęta. Funkcjonariusze z wydziału kryminalnego dotarli do właściciela psów. W chwili zdarzenia był nietrzeźwy, miał trzy promile alkoholu we krwi. Policjanci ustalili jednak, że to nie on jest sprawcą, a jego 45-letni znajomy, także mieszkaniec Czarnowa.
Mężczyzna został zatrzymany następnego dnia. Wiadomo, że w chwili zdarzenia był pod wpływem alkoholu. Grozi mu kara 5 lat pozbawienia wolności.