Mimo siąpiącego deszczu, tłumy ludzi bawiły się podczas dożynek powiatu kieleckiego, które odbyły się w Pierzchnicy. Święto plonów rozpoczęła tradycyjnie msza święta, później barwny korowód przedstawicieli 19 gmin przeszedł na stadion.
Jak mówi Zbigniew Piątek, wójt Piekoszowa, ten rok był dobry dla rolników w jego gminie, a dożynki są okazją do podziękowania za ich pracę.
– To już kolejna do tego okazja, bo dziękowałem już podczas dożynek gminnych w Piekoszowie. Ale musimy docenić trud rolników i ich troskę o ziemię, którą uprawiają – twierdzi Zbigniew Piątek.
Oprócz prezentacji wieńców, podczas dożynek powiatu kieleckiego można było posłuchać również zespołów ludowych. Wieńce ośpiewała kapela „Pierzchniczanie”. Można było też dobrze zjeść, bo stoły uginały się pod ciężarem produktów regionalnych.
Długa kolejka ustawiała się do Cyryla, który wraz z mamą Katarzyną i babcią Zuzanną reprezentującymi Stowarzyszenie „Brodowianki” przygotowali domowe wypieki oraz inne potrawy.
– Mamy pierogi z kapustą i mięsem, babcia przygotowała też swój smalec. Upiekliśmy też ciasta. Mimo deszczu ludzi jest dużo. Dodam, że nasze pierogi zdobywały już nagrody na konkursach produktów regionalnych, więc klienci nas rozpoznają - zachęca Cyryl z mamą i babcią.
Oprócz konkursu na najpiękniejszy wieniec rozstrzygnięto też inne rywalizacje, między innymi na najpiękniejszą i najbezpieczniejszą zagrodę i najpiękniejsze gospodarstwo agroturystyczne.