Blues w kilku odsłonach rozbrzmiewał na scenie w Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach. Siódmy Festiwal „Blues pod Piecem” zgromadził nie tylko muzyków z całej Polski, ale także wielu mieszkańców miasta, rozmiłowanych w bluesowych rytmach.
Dyrektor muzeum Tomasz Kordeusz, także muzyk, podkreśla, że południe Polski to zagłębie bluesowe, ale muzycy wykonujący ten rodzaj twórczości wywodzą się także ze Śląska czy Pomorza.
Podczas tegorocznego festiwalu można było usłyszeć Makar & Children of the Corn, Grzegorz Kapołka Trio, Old Breakout oraz Kraków Street Band. Łukasz Wiśniewski z tej formacji podkreśla, że prezentowana przez nią muzyka wyłamuje się z klasycznych ram bluesowych, artyści wciąż poszukują nowych form wyrazu. W Starachowicach koncertowali już kilkukrotnie, jak na bluesmanów przystało przyjaźni się z wieloma muzykami z tego miasta.
Mieszkańcy Starachowic coraz chętniej przychodzą na koncerty, tym bardziej, że nieczęsto ten rodzaj muzyki gości na starachowickich scenach.
Tomasz Kordeusz zapowiada, że od przyszłego roku może zmienić się formuła festiwalu. Miałby trwać dwa dni, pierwszego odbywałyby się warsztaty muzyczne, a drugiego koncerty.