O szczęściu w nieszczęściu może mówić mężczyzna z gminy Masłów, którego od utonięcia w studni uratowali policjanci. W niedzielę, kilka minut po godzinie 1.00 w nocy, do oficera dyżurnego zatelefonował mieszkaniec Masłowa, informując, że między posesjami słyszy nawoływania o pomoc.
Na miejsce skierowani zostali policjanci z I Komisariatu w Kielcach. Funkcjonariusze zaczęli sprawdzać teren. Wtedy wybiegła do nich kobieta informując, że jej mąż wpadł do studni. Dwoje funkcjonariuszy schyliło się do studni i złapało za ręce 59 – latka, który stał po głowę zanurzony w wodzie. Policjanci wyciągnęli mężczyznę.
Rannego i wyziębionego człowieka przenieśli do domu, gdzie udzielili mu pierwszej pomocy. Na miejsce przyjechała załoga pogotowia ratunkowego, która zabrała mężczyznę do szpitala. Jak się okazało, 59 – latek wyszedł nakarmić psy i idąc przez nieoświetlone podwórko, wpadł do zarośniętej krzewami studni.