Kolejny dzień bez porozumienia w starachowickim MZK. W piątek odbyło się spotkanie pracowników z Radą Nadzorczą. Jej przewodnicząca Elżbieta Śreniawska zaznaczyła, że rozmowy nie przyniosły przełomu. Zarówno kierowcy, jak i Rada Nadzorcza przedstawili swoje propozycje. Żadna ze stron też nie zmieniła swojego stanowiska. Elżbieta Śreniawska podkreśliła też, że w tym roku nastąpił wzrost wynagrodzeń. Nie był on zadowalający dla kierowców i mniejszy niż zarobki w tej grupie zawodowej, ale na tyle pozwala sytuacja firmy.
Jednym z postulatów kierowców było także wyrównanie płac. Dotychczas różnice w pensjach dotyczyły pracowników z krótszym i dłuższym stażem pracy. Ten postulat może zostać spełniony. Będzie to polegało na większym podwyższeniu płac kierowcom z mniejszym stażem i niewielkiej podwyżce dla starszych pracowników.
Prezydent Starachowic Marek Materek, który uczestniczył w rozmowach pomimo urlopu, zaznacza, że w przyszłym tygodniu ruszy procedura przetargowa. Ma ona wyłonić firmę zewnętrzną, która przejmie część usług. Będzie to około 20 procent usług. Projektowane jest oddanie podwykonawcom linii „N” i 21. Podwykonawca zostanie wyłoniony bez względu na rozwój sytuacji w starachowickim MZK. Jak dodał prezydent Materek, miasto chce uniknąć sytuacji, w której jest całkowicie zależne od jednego wykonawcy w zakresie wykonywania usług transportowych. Firma zewnętrzna pracę rozpocznie 20 września. Jeżeli protest będzie kontynuowany, miasto ogłosi przetarg na wykonywanie usług transportowych na terenie całego miasta.
Leszek Pastuszka, reprezentujący związek „Solidarność 80” podkreśla, że piątkowe rozmowy nie przyniosły oczekiwanych skutków. Kierowcy oczekują na rozmowy poparte negocjacjami i propozycjami finansowymi.
Kolejne rozmowy zaplanowane są na niedzielę. O 18.00 w bazie MZK mają się spotkać wszyscy kierowcy z Zarządem i władzami miasta.