Lodówka z żywnością dla ubogich i bezdomnych stanie już za kilka dni przy barze „Anielskie Jadło” w Ostrowcu Świętokrzyskim. Alberoszafa, bo tak się będzie nazywać, to kolejny pomysł księdza Pawła Anioła, dyrektora ostrowieckiego hospicjum.
Zewnętrzna chłodnia, której koszt to 8 tysięcy złotych, będzie zadaszona i zabezpieczona, aby jak najdłużej mogła spełniać swoje zadanie.
Ksiądz Paweł Anioł podkreśla, że żywność będzie można przekazać anonimowo, bez konieczności angażowania w to różnych instytucji pomocowych.
– Będzie można przynosić jedzenie przetworzone lub zapakowane hermetycznie, które nie jest przeterminowane. Przykładowo mogą to być ciasta, które zostały po różnych uroczystościach: weselach, komuniach, imprezach zakładowych. Wystarczy zapakować w jednorazowe opakowania i zostawić potrzebującym – mówi ksiądz Anioł.
Mieszkańcy Ostrowca Świętokrzyskiego zwracają uwagę, że dzięki albertoszafie, jedzenie nie będzie się marnować, a trafi do potrzebujących. Zapewniają, że jeśli pojawi się miejsce, gdzie będzie można oddawać żywność, z chęcią będą dzielić się z innymi, którym brakuje.
Pierwsza albertoszafa zostanie ustawiona w sierpniu, tuż obok baru Anielskie Jadło przy ulicy Mikołaja Reja. Będzie to specjalnie wydzielone miejsce, gdzie potrzebujący będą mogli zabierać jedzenie bez skrępowania. Ksiądz Paweł Anioł planuje postawić kilka albertoszaf w mieście. W tym roku na terenie miasta ma pojawić się jeszcze jedna.