Monika Walerowicz, solistka Państwowej Opery w Hanowerze wystąpiła w opatowskiej kolegiacie. W ramach koncertu wybrzmiały utwory operowe i kościelne. Wydarzenie z udziałem światowej sławy mezzosopranistki miało charakter charytatywny. Zbierano pieniądze na leczenie Eweliny Różalskiej, chorej na raka piersi. Organizatorem wydarzenia był Tomasz Staniek, doradca wojewody świętokrzyskiego, który jest także organistą.
– Chorująca kobieta jest żoną naszego kolegi, który pochodzi z Kornacic koło Opatowa. My, przyjaciele oraz znajomi ze szkoły, postanowiliśmy zorganizować zbiórkę pieniędzy, aby pomóc - mówił Tomasz Staniek.
Dodał, że artystkę poznał przypadkowo w ubiegłym roku, gdy poprosiła w kościele o możliwość zaśpiewania pieśni. Jej dziadek pochodził z Lasocina w gminie Ożarów. Teraz śpiewaczka przyjeżdża w te okolice na urlop i poważnie myśli o powrocie do Polski.
Monika Walerowicz powiedziała, że koncert przybrał formę modlitwy, dziękczynnej i błagalnej. Według niej, Bóg działa poprzez muzykę. – Ja nie wierzę w muzykę, tylko w Boga, który objawia się również w tej muzyce. Jestem przekonana, że gdy uda nam się dostać do nieba, to dane nam będzie muzykować. Dlatego to, co robię teraz, to przedsionek do nieba, który przygotowuje mnie do muzykowania właśnie tam – mówi artystka.
Rodzina chorej Eweliny nie kryła wzruszenia akcją, pięknym koncertem i ludzką dobrocią. Monice Walerowicz towarzyszył śpiewak barytonowy Wiktor Kowalski. Na organach akompaniował Tomasz Staniek. Wydarzenie odbyło się pod honorowym patronatem wojewody świętokrzyskiego, Agaty Wojtyszek.