Prawie 150 harcerzy z dwóch obozów w miejscowości Wiosna koło Sielpi zostało ewakuowanych. Akcja została zarządzona po obfitych opadach deszczu. Uczestnicy zostali przewiezieni do schronienia w Nowym Dziebałtowie.
Adam Zieliński, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Końskich poinformował, że zdecydowano się na ewakuację obozu ze względu na opady deszczu i silny wiatr. – Łamiące się konary drzew i podtopienia w różnych miejscach regionu, mogły zagrażać zdrowiu i życiu uczestników obozu. Strażacy zabezpieczyli miejsce schronienia oraz współpracowali z Wydziałem Zarządzania Kryzysowego z Końskich i Radoszyc w zorganizowaniu transportu - powiedział Adam Zieliński.
Do pomocy w ewakuacji skierowano z Kielc dwa autokary i busa. Harcerze zostali przewiezieni do szkoły w Nowym Dziebałtowie, gdzie spędzają noc. – Są zziębnięci i zmarznięci. Jest to dla nich duże przeżycie. Teraz potrzebują odpoczynku, suchego i ciepłego miejsca - dodał Adam Zieliński.
Jutro strażacy pojadą w miejsca obozowiska, gdzie sprawdzą, w jakim stanie są namioty i czy jest tam bezpiecznie. Po konsultacji z władzami harcerskimi podejmiemy decyzję o ewentualnym powrocie uczestników – powiedział dowódca.
Młodzieży udzielił pomocy pan Jerzy, który przyjął do swojego domu kilkunastu uczestników obozu. – Harcerze nie mogli jednak zostać w moim domu, ponieważ tak zadecydowało ich kierownictwo. Dałbym im koce, ogrzał i mogliby sobie wszystko wysuszyć – powiedział pan Jerzy.
Burmistrz Radoszyc Michał Pękala informuje że wszyscy uczestnicy obozu znajdują się pod opieką. – Dostarczamy im pożywienie a także zapewniamy m.in. ciepłe koce. Na obecną chwilę kierownictwo obozu zastanawia się nad rozwiązaniem obozu. Decyzja zapadnie jutro – dodał.
Harcerze przyjechali do podkoneckich lasów z Lubelszczyzny. Ewakuowani należą do Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego „Zawisza” – Skauci Europy.
Strażacy mieli wieczorem sporo pracy. Dodatkowo pomagali w wypompowywaniu wody z kilku podtopionych piwnic w powiatach koneckim, włoszczowskim, jędrzejowskim i w Promniku pod Kielcami.
Posłuchaj relacji Moniki Miller