Strażacy i leśnicy kontrolują obozy harcerskie w województwie świętokrzyskim. Do tej pory żadna z inspekcji nie wykazała uchybień. Dziś funkcjonariusze sprawdzili obozowisko znajdujące się w lesie niedaleko Widełek w gminie Daleszyce. Przebywa tam ponad 60 harcerzy.
Uczestnicy są zadowoleni, że miejsce ich odpoczynku jest sprawdzane przez odpowiednie służby.
– Kontrole mobilizują nas do tego, aby przestrzegać przepisów. Chodzi m.in. o to, aby gaśnica znajdowała się przy każdym ognisku. Ponadto mamy wyznaczony punkt ewakuacyjny i przeprowadzamy próbne ewakuacje. Jesteśmy w stałym kontakcie ze służbami, które dbają o nasze bezpieczeństwo – podkreślają uczestnicy obozu.
Paweł Ksel z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach informuje, że oprócz kontroli, ratownicy prowadzą także akcje profilaktyczne. Ma to zapewnić bezpieczeństwo uczestnikom wypoczynku.
– Ważna jest dla nas także komunikacja z osobami przebywającymi w lasach. Każdy komendant obozu ma kilka telefonów komórkowych, które są zarejestrowane w różnych sieciach. Ponadto każdy z nich dysponuje radiostacją, dzięki której jest w ciągłym kontakcie ze strażą pożarną. Z dużym wyprzedzeniem przekazujemy przez nie wszelkie ostrzeżenia dotyczące pogody, po to aby kierownictwo mogło szybko zareagować na ewentualne zagrożenia – mówi Paweł Ksel.
Mariusz Góra, zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach, przestrzega, że największymi zagrożeniami dla obozowiczów są pożary i wichury.
– W takich sytuacjach należy jak najszybciej ewakuować uczestników – przestrzega komendant.
W województwie świętokrzyskim obecnie jest 12 obozów. Przebywa na nich około tysiąca osób. Jak zapewniają strażacy, kontrole wykazały, że są bezpieczne.