Dwie oferty wpłynęły w przetargu na przebudowę dworca PKS w Kielcach. Obie dużo wyższe niż zakładali to urzędnicy. Według pierwszych wyliczeń przebudowa miała kosztować prawie 40 milionów złotych. Tymczasem oferty ponownie są znacznie wyższe.
Firma Budimex z Warszawy zaproponowała 68 milionów 717 tys. i okres gwarancji 60 miesięcy od daty zakończenia robót.
Natomiast AnnaBud z Bilczy swoją usługę wyceniła na 74 miliony 561 tys. złotych, a okres gwarancji 60 miesięcy od daty zakończenia robót.
Marian Sosnowki – dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego stwierdził, że obniżenie wartości specyfikacji poskutkowało, ponieważ oferty są niższe od tych, które wpłynęły w poprzednim przetargu. Wówczas okazało się, że najtańsza propozycja opiewała na 80 milionów złotych i dwukrotnie przekroczyła budżet założony przez władze miasta. Marian Sosnowski przyznaje, że miasto na razie dysponuje kwotą 39 milionów złotych, ale możliwe jest zwiększenie dofinansowania z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.
Z większym dystansem do tej sprawy podchodzi Tadeusz Sayor, zastępca prezydenta miasta. Potwierdził on, że miasto prowadziło rozmowy z PARP, ale oferty są znacząco droższe, niż zakładano, dlatego negocjacje z agencją mogą jeszcze potrwać. – Jesteśmy trochę rozczarowani. Liczyliśmy, że oferty będą niższe, tym bardziej, że zmieniliśmy projekt. Optymistycznie zakładam, że PARP dołoży nam do projektu jakąś kwotę. Nie podejrzewam jednak, że przewidzieli, aż tak znaczącą różnicę. Ustaliliśmy, że do konkretnych rozmów wrócimy po otwarciu ofert – dodaje zastępca prezydenta.
Remont dworca zakłada, że po przebudowie w budynku znajdą się ruchome schody, windy, poczekalnia dla pasażerów, przechowalnia bagażu i punkty gastronomiczne. Na antresoli dworca ma pojawić się mediateka, w której będzie można obejrzeć lub wypożyczyć filmy, książki i audiobooki. Zmodyfikowany zostanie układ wyjść na perony oraz wejścia do tuneli.