– Unia Europejska, targana kilkoma kryzysami, znalazła się na zakręcie, na którym musi ponownie wsłuchać się w głos swych obywateli – mówił w Parlamencie Europejskim, podczas debaty o przyszłości UE, polski premier Mateusz Morawiecki. Krytykował plany ograniczenia finansowania polityki spójności.
– W sprawie wartości, jesteśmy po jednej stronie, ale nie można dyktować krajom członkowskim warunków praworządności, to nie jest część dorobku wspólnotowego – mówił szef naszego rządu, odpowiadając na pytania europosłów.
Zdaniem świętokrzyskiego posła Dominika Tarczyńskiego z Prawa i Sprawiedliwości, wystąpienie premiera w sposób jednoznaczny pokazuje, że Polsce zależy na Unii Europejskiej. Dodał, że konieczna jest współpraca wszystkich państw oraz wsłuchanie się w głos obywateli.
– Dzisiejsze wystąpienie można nazwać majstersztykiem. Absolutnie merytorycznie i w punkt odniósł się do kwestii przyszłości Unii – dodał parlamentarzysta.
Dominik Tarczyński skrytykował jednocześnie wystąpienie europoseł PO Róży Thun. Nawiązała w swym wystąpieniu do trwających od kilku dni w Polsce protestów przeciw reformie sądownictwa. Zdaniem Dominika Tarczyńskiego, Róża Thun uprawia w europarlamencie populizm i bezpodstawnie atakuje rząd.
– Jest to symboliczne, że mamy rozmawiać o Europie a mamy do czynienia z populizmem i atakiem politycznym na Polskę – powiedział.
W trackie dzisiejszego wystąpienia premier zachęcał do tworzenia wspólnych, unijnych projektów dotyczących technologii. Zaproponował, by „wehikułem reindustrializacji na miarę XXI wieku” była elektromobilność. Krytykował ponadto projekt Nord Stream 2, który określił jako „projekt polityczny”, niegospodarczy.
– UE nie potrzebuje Nord Stream 2, który zwiększa ryzyko destabilizacji Europy Środkowej i daje Rosji bardzo silne narzędzia wpływu nie tylko na europejską gospodarkę, ale i na europejską politykę – podkreślił Morawiecki.