4,5 miliona złotych finansowego wsparcia chce od miasta klub PGE VIVE Kielce. Pismo z prośbą o dodatkowe dofinansowanie oraz zwołanie w tej sprawie nadzwyczajnej sesji Rady Miasta przesłał do radnych prezes klubu Bertus Servaas.
Zdaniem przewodniczącego Rady Miasta – Dariusza Kozaka, pismo nie jest zaskoczeniem, jednak kwota o którą prosi Vive jest niepokojąco wysoka. – Dla mnie osobiście, kwota o którą wnioskuje klub jest bardzo duża. Trudno powiedzieć jak zachowa się cała Rada Miasta. W mojej ocenie nie ma potrzeby zwoływania nadzwyczajnej sesji – dodaje.
Radny Witold Borowiec z Porozumienia Samorządowego uważa, że kwota wsparcia, o którą prosi PGE Vive jest porażająco wysoka, dlatego trzeba się dokładnie zastanowić, jak pomóc temu klubowi. – Znamy trudną sytuację finansową klubu, ale budżet miasta nie jest z gumy. Trzeba też pamiętać, że realizacja wszystkich miejskich inwestycji kosztuje znacznie więcej niż planowaliśmy w tegorocznym budżecie. Dlatego będziemy się musieli poważnie zastanowić, czy wspomóc Vive, ale kwota o jaką proszą jest bardzo wysoka – dodał Witold Borowiec.
Agata Wojda, przewodnicząca klubu PO w kieleckiej radzie miasta zwraca uwagę, że po raz kolejny, PGE Vive stawia radnych pod ścianą. Dlatego zdaniem radnej potrzebna jest kompleksowa dyskusja na temat sytuacji finansowej kieleckich szczypiornistów i znalezienie rozwiązań, które pozwolą w wieloletniej perspektywie tak finansować klub, żeby miał on szansę realizacji najwyższych celów sportowych.
– Potrzebna jest rozmowa pomiędzy miastem a samorządem województwa. Z pisma, które przesłał do radnych prezes PGE Vive Bertus Servaas wynika, że udział finansowy miasta w wieloletnim budżecie klubu to aż 11%, podczas gdy z samorządu województwa to niecały jeden procent. Dlatego trzeba się zastanowić, czy urząd marszałkowski nie powinien bardziej wpierać klub, tym bardziej, że kieleccy szczypiorniści reklamują na całym świecie także samorząd województwa – stwierdziła Agata Wojda.
Zdaniem szefa klubu radnych SLD Marcina Chłodnickiego, 4,5 miliona złotych jako dodatkowa kwota dla klubu to bardzo dużo. Na razie nie chce przesądzać jak zagłosują w tej sprawie radni z jego klubu – Żeby móc podjąć decyzję w tej sprawie, musimy zadać kilka pytań i usłyszeć na nie odpowiedzi. Przede wszystkim od przedstawicieli klubu: skąd taka kwota, dlaczego jest ona tak duża, na co mają zostać przeznaczone te pieniądze i jak bardzo jest to pilne. Pytania trzeba skierować także do skarbnika miasta i zapytać czy w budżecie jest możliwe wygospodarowanie takiej kwoty – dodał Marcin Chłodnicki.
W ramach corocznej umowy, klub otrzymał już 2,5 mln złotych z budżetu Kielc.