Kupcy z pasażu handlowego przy ulicy 1 maja w Busku-Zdroju nie będą musieli w najbliższym czasie likwidować i przenosić swoich stoisk. W miejscu, w którym obecnie prowadzony jest handel, inwestor z Małopolski zamierzał wybudować sanatorium na 200 miejsc noclegowych. Z planów nie rezygnuje, ale po protestach handlarzy szuka innego rozwiązania, które pogodzi wszystkie strony.
Firma jest właścicielem dużej działki w sąsiedztwie obecnego targowiska. Około 6 arów terenu, na którym prowadzony jest handel, należy natomiast do miasta. Inwestor zaproponował zamianę gruntów: kupcy mieliby trafić na obrzeża zakupionej przez niego działki, a on przejąłby bardziej atrakcyjny teren bliżej centrum uzdrowiska. Zgodę na to wyrazili w ubiegłym roku radni, ale zaprotestowali kupcy. Ich zdaniem, przeniesienie targowiska z dala od centrum kurortu zrujnuje prowadzony przez nich biznes.
Maria Zdanowska, przedstawiciel handlowców, podkreśla, że targowisko jest miejscem chętnie odwiedzanym przez kuracjuszy. Na stałe daje pracę 30 kupcom. W sezonie letnim jest ich więcej. Pojawiają się sprzedawcy warzyw i owoców.
– W innych kurortach, miejscowościach turystycznych handel kwitnie i może być prowadzony. Dlaczego takich miejsc nie może być u nas? – pyta handlarka.
Handlowców wspierają działacze ze Stowarzyszenia Nasz Region Ponidzie. Zdaniem jego prezesa, Kamila Oliwkiewicza, władze miasta dążąc do jego rozwoju i zabiegając o kolejnych inwestorów, nie powinny również zapominać o samych mieszkańcach prowadzących w cieniu kurortu drobny handel.
– Nie jesteśmy przeciwni rozwojowi uzdrowiska, bo oczywiście musimy się rozwijać, ale musi zadbać o to, by przy rozwoju dużego przedsiębiorstwa nie ucierpieli nasi mali przedsiębiorcy - uważa Kamil Oliwkiewicz.
Burmistrz Waldemar Sikora przypomina, że inwestor przygotował projekt pasażu w nowym miejscu, który miał dodatkowo zostać zmodernizowany, ale kupcom wizualizacja nowego miejsca handlu nie przypadła do gustu. Obecnie firma szuka innego rozwiązania. Włodarz miasta podkreśla jednocześnie, że budowa nowego sanatorium jest dla miasta bardzo ważną inwestycją i nie wyobraża sobie, że mogłoby do niej nie dojść.
– Inwestor szuka nowego rozwiązania, które będzie satysfakcjonowało wszystkie strony – zapowiedział burmistrz.
Pasaż handlowy znajduje się obecnie w ścisłym centrum strefy zdrojowej, nieopodal sanatorium „Marconi” i uzdrowiskowego szpitala „Krystyna”.