– Mieszkańcy województwa świętokrzyskiego mogą się czuć bezpieczni, nie ma zagrożenia epidemią odry – tak, sytuację związaną z pojawieniem się w naszym regionie przypadków tej choroby ocenia Marek Posobkiewicz, Główny Inspektor Sanitarny. Obecnie inspektorzy sprawdzają, czy osoby, które miały kontakt z zarażoną pielęgniarką były wcześniej szczepione.
– W Polsce, na odrę choruje rocznie kilkadziesiąt osób, podczas gdy w innych krajach nawet kilka tysięcy. Paradoksalnie ta dobra dla nas sytuacja spowodowała, że testy do sprawdzenie wyszczepialności nie były potrzebne. Dlatego obecnie czeka się na nie kilkanaście dni, ale Świętokrzyskiemu Inspektorowi Sanitarnemu udało się je już zdobyć. To oznacza, że w najbliższych godzinach pierwsze osoby, które miały kontakt z zarażoną pielęgniarką będą szczegółowo weryfikowane – dodaje Marek Posobkiewicz.
Jak przypomina, najskuteczniejszą metodą zabezpieczenia się przed chorobą zakaźną są szczepienia.
– W przypadku odry są dwie dawki. Już pierwsza daje 95% odporności na wirusa odry. Po kilkunastu latach, po dawce przypominającej, odporność już jest niemal 100% dla wszystkich osób objętych szczepieniem – wyjaśnia Marek Posobkiewicz.
Jak informowaliśmy, kilkadziesiąt pielęgniarek ze świętokrzyskich szpitali zostało objętych kwarantanną domową ze względu na zagrożenie odrą. Taką decyzję podjął wczoraj Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Kielcach. Czasowo odsunięte od pracy zostały te pielęgniarki, które wzięły udział w weekend w wykładzie, w którym uczestniczyła również pielęgniarka mająca kontakt z osobą zarażoną na odrę.