Są jeszcze miejsca w kieleckich przedszkolach, ale rodzice, przynajmniej na razie muszą na nie poczekać do września. Dopiero z początkiem roku placówki będą przyjmować nowe dzieci. Jak tłumaczy Renata Krzak-Zagnińska z kieleckiego ratusza, w pierwszym etapie naboru 67 dzieci nie dostało miejsca w wybranym przedszkolu.
W trakcie rekrutacji uzupełniającej, wszyscy rodzice mogli znaleźć dla siebie placówkę, gdzie są wolne miejsca. – Rekrutacja uzupełniająca już została zakończona i też teraz rodzice muszą poczekać do 1 września, bo dopiero w nowym roku szkolnym, przedszkola będą przyjmować nowe dzieci. Zachęcam rodziców, żeby odwiedzali placówki, które ich interesują, oglądali je, pytali dyrektorów o warunki – wyjaśnia Renata Krzak-Zagnińska.
Jeśli we wrześniu rodzice zdecydują, że chcą wysłać dziecko do przedszkola, bez problemu znajdą takie, gdzie będą miejsca. Przykładem jest Przedszkole Samorządowe nr 29 w Kielcach. Jak mówi Małgorzata Grygiel, dyrektor placówki, mogłaby przyjąć jeszcze około 10 dzieci i jak podejrzewa, we wrześniu te miejsca się zapełnią. – Jeszcze z końcem sierpnia i na początku września trafiają do nas dzieci, które nie dostały miejsca w wybranym przedszkolu. Powody są różne, a to babcia zaniemogła i nie może się opiekować dzieckiem, albo rodzice do końca liczyli, że w wybranej placówce zwolni się miejsce. Co roku przyjmujemy w ten sposób 10-15 dzieci – wyjaśnia Małgorzata Grygiel.
Około dwudziestu wolnych miejsc ma jeszcze Przedszkole Samorządowe nr 16, czternaścioro dzieci może przyjąć też Przedszkole Samorządowe nr 12. W większości pozostałych placówek w Kielcach są pojedyncze miejsca dla przedszkolaków.