Rozegrane w Wałbrzychu dwie rundy mistrzostw Polski w motocyklowych rajdach enduro, nie były już tak udane dla zawodników KTM Novi Korona Kielce, jak te inauguracyjne rozegrane w Kaliszu Pomorskim. Za niespodziankę trzeba uznać drugie miejsca w „generalce” Macieja Giemzy. W klasyfikacji klubowej lepszy okazał się BKM Bielsko-Biała.
Broniący tytułu mistrzowskiego Maciej Giemza w Kaliszu Pomorskim nie miał sobie równych, a w Wałbrzychu musiał dwukrotnie uznać wyższość niespełna 19-letniego Dominika Olszowego z CKM Cieszyn.
– Jest to bardzo interesujący zawodnik. Przyszedł do enduro z motocrossu. Jeździ bardzo odważnie, szybko i pewnie. Maciek nawet się ucieszył, bo wreszcie ma godnego siebie rywala – powiedział prezes kieleckiego klubu Ryszard Bracik.
Po czterech rundach Maciej Giemza wciąż jest liderem klasyfikacji generalnej, jak i klasy E1. W tej drugiej kategorii na drugim i trzecim miejscu ukończył rywalizację w Wałbrzychu wicelider Rafał Bracik.
W klasie junior Aleksander Bracik był drugi i trzeci. Po czterech startach jest drugi ze stratą 3 punktów do prowadzącego Kacpra Bakalarza z BKM Bielsko Biała.
O wielkim pechu może mówić Robert Frydrych, który pierwszego dnia zawodów zajął 2. miejsce. W drugim zaliczył upadek i nie mógł kontynuować rywalizacji. Okazało się, że ma pęknięta żebra i konieczna była wizyta w szpitalu.
W klasyfikacji klubowej KTM Novi Korona przegrał w Wałbrzychu różnicą 12 punktów z BKM Bielsko Biała, ale po rozegranych czterech rundach, zachował prowadzenie. Przewaga kielczan stopniała jednak do 2,5 punktu.