W Ostrowcu Świętokrzyskim trwa 10., jubileuszowy zjazd absolwentów Liceum Ogólnokształcącego im. Joachima Chreptowicza. Podczas trzydniowego spotkania świętowana jest także 105. rocznica powstania szkoły. Do miasta zjechało ponad 400 „Chreptusów”, czyli absolwentów liceum. Są goście z całej Polski, ale także ze Stanów Zjednoczonych, Austrii i Kanady.
Jak mówi Marian Skalski, który pisał maturę w 1958 roku, do szkoły chodził z obowiązku, ale na zjazd chętnie przyjechał już po raz trzeci. Jak się okazało, spotkał pięciu kolegów ze swojego rocznika. Pan Marian dodaje, że przyjechał do Ostrowca dla wspomnień. Zaznacza, że Chreptowicz to bardzo dobra szkoła. Jak mówi, nie był dobry z matematyki, jednak na studiach okazało się, że prezentował z tego przedmiotu poziom wyższy niż pozostali.
Z kolei Maria Goławska przyjechała z Warszawy. Jak mówi, z chęcią wraca w mury swojej dawnej szkoły. Nie potrafi ocenić, czy to tęsknota za szkołą, ale uważa, że za każdym razem uroczystość jest piękna, dlatego chce w niej uczestniczyć.
– Szkoła wydała znakomite osobistości – podkreśla Sławomir Miszczuk, dyrektor liceum, a także jego absolwent.
Na pierwszym miejscu wymienia pułkownika Jana Piwnika „Ponurego”, który kończył szkołę w 1932 roku oraz bohaterów wojny polsko-bolszewickiej. Liceum kończył także reżyser Jan Rybkowski, błogosławiony Tadeusz Dulny czy znany aktor Mirosław Baka.
W murach szkoły odsłonięto tablicę poświęconą doktorowi Janowi Głogowskiemu. Obecni byli przy tym potomkowie fundatora szkoły Jolanta i Cezary Cieślakowie. Jak mówią, czują dumę i zaszczyt móc uczestniczyć w takim wydarzeniu, jako wychowankowie liceum.
Dziś absolwenci wezmą udział w wielkim balu wspomnień oraz odbiorą certyfikaty odnowienia matury. Zjazd zakończy się jutro. Wyświetlony zostanie film poświęcony historii popularnego „Chrepka”.