Centralne Biuro Śledcze Policji na wniosek Prokuratury Rejonowej w Białymstoku wkroczyło do dwóch lokali w regionie, w których sprzedawane są dopalacze. Funkcjonariusze działali w Kielcach przy ulicy Koziej oraz w Ostrowcu Świętokrzyskim przy ulicy Sienkiewicza.
Elżbieta Góralska-Dolny, dyrektor ostrowieckiego Sanepidu informuje, że tamtejszy sklep jest kontrolowany od prawie dwóch lat. Jak mówi, jej instytucja przeprowadza całą procedurę administracyjną, zabezpiecza towar, zleca badanie próbek i decyduje o zawieszeniu działalności takiego sklepu na 3 miesiące oraz o nałożeniu kar finansowych na producenta, który pochodzi ze Śląska. Następnie firmy wracają pod nowymi nazwami i wprowadzają nowe środki do obiegu. W tym roku w styczniu Sanepid przeprowadził już trzy kontrole, dzień po dniu. W lutym do kontroli nie doszło, ponieważ pracownicy nie zostali wpuszczeni do sklepu.
Mieszkańcy Ostrowca z zainteresowaniem przyglądali się akcji CBŚP. Część z nich wiedziała, co w sklepie jest sprzedawane. Niektórzy mówią tylko, że wejście do sklepu nie było proste. Należało zadzwonić dzwonkiem przy drzwiach. Jak mówią, do sklepu głównie przychodzili młodzi. Nawet 14-letnie dzieci.
Artur Majchrzak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach dodaje, że funkcjonariusze ze Świętokrzyskiego zabezpieczali miejsce akcji i udzielali niezbędnej pomocy technicznej CBŚP.