Pierwszy w Starachowicach punkt dzielenia się żywnością powstanie w miejscowej galerii handlowej. To próba dołączenia do ogólnoświatowej idei dzielenia się żywnością. W wybranych miejscach ustawiane są oznaczone lodówki, w których można zostawiać nadmiar jedzenia do odebrania dla potrzebujących.
W Starachowicach punkt funkcjonował będzie w galerii handlowej Skałka. Prezydent miasta, Marek Materek wróży przedsięwzięciu sukces. Przewiduje, że mieszkańcy chętnie będą dzielić się jedzeniem. – Statystycznie każdy Polak wyrzuca do koszta około 50 kilogramów jedzenia rocznie. Liczymy na to, że dzięki mieszkańcom Starachowic ten trend uda się choć odrobinę zmienić – mówi.
W Kielcach dwa takie punkty zorganizowano pod koniec ubiegłego roku. Początkowo cieszyły się sporym zainteresowaniem, przede wszystkim przed świętami. Teraz zainteresowanie jest jednak znikome – mówią pracownicy lokali, w których ustawiono lodówki. W jednym z nich, pracownicy sami składają się na produkty spożywcze przeznaczone dla potrzebujących.
Ksiądz Krzysztof Banasik, zastępca dyrektora kieleckiej Caritas popiera inicjatywę, ale nie jest zaskoczony brakiem zainteresowania. Jak mówi, Polacy trzymają w domach głównie produkty przeterminowane lub otwarte, czyli takie, które nie nadają się do zbiórek żywności. Dodaje, że potrzebujący oczekują punktów, w których jedzenie będzie pojawiać się stale.
Szacuje się, że na świecie rocznie marnuje się 1,3 mld ton jedzenia, co stanowi 1/3 produkowanej żywności.