Czy Narodowy Fundusz Zdrowia rozwiąże umowę ze spółką, która dzierżawi opatowski szpital? Tak może się stać, jeśli „Centrum Dializa”, do 27 czerwca nie wykona zaleceń pokontrolnych NFZ-u. Jak informuje Małgorzata Kiebzak, dyrektor świętokrzyskiego oddziału funduszu, to bardzo możliwy scenariusz.
Od początku roku, Narodowy Fundusz Zdrowia przeprowadził dwie kontrole w opatowskiej lecznicy. Sprawdzano, czy na oddziałach pracuje odpowiednia liczba personelu. Pierwsza kontrola odbyła się w styczniu, sprawdzany był ostatni kwartał 2017 roku. NFZ nałożył wówczas na spółkę 118 tysięcy złotych kary, która do tej pory nie została uregulowana. O drugą kontrolę w lutym wnioskował starosta opatowski- Bogusław Włodarczyk, po inspekcjach, prowadzonych przez jego urzędników. Jak informuje Małgorzata Kiebzak, większość zastrzeżeń była słuszna. Nieprawidłowości dotyczą wszystkich oddziałów prócz pediatrii.
– Braki są zarówno na oddziale wewnętrznym, ginekologii, jak i chirurgii. Na szczęście nie jest to stały problem, skład personelu jest ograniczony w pojedynczych okresach. Umowa z NFZ mówi jednak wprost, że trzeba spełniać wszystkie warunki – tłumaczy Małgorzata Kiebzak.
Największy problem jest w zapewnieniu stałych dyżurów dwóch lekarzy specjalistów na oddziałach szpitalnych.
Małgorzata Kiebzak informuje, że po drugiej kontroli nie nałożono kary.
– Są przepisy, w których jest zaznaczone, że jeśli oddział może liczyć się z natychmiastowym rozwiązaniem umowy, to nie można naliczać kary i my w związku z tym tego nie zrobiliśmy. Daliśmy 30 dni na rozwiązanie tego problemu – mówi dyrektor świętokrzyskiego oddziału NFZ.
Jak dodaje, w całej Polsce jest problem z obsadą specjalistów, więc dla dobra pacjentów spółka otrzymała miesiąc na znalezienie obsady.
Kierownictwo „Centrum Dializa” zgodziło się z zaleceniami pokontrolnymi, jednak wnioskowało o 3 miesiące na ich wypełnienie. Na to nie zgodził się dyrektor oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia i od tej decyzji spółka może odwołać się do prezesa NFZ w Warszawie.
Rzecznik „Centrum Dializa”- Witold Jajszczok, proszony o komentarz oświadczył, że ma zakaz wypowiadania się do mediów w tej sprawie.