Dodatkowy czas na ukończenie budowy drogi ekspresowej S7 między Chęcinami a Jędrzejowem dostaje Firma Salini. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wyznaczyła kolejny termin kontraktowy na 18 czerwca. Po raz kolejny jest on nierealny, gdyż zaangażowanie prac na wspomnianym odcinku wynosi około 80 procent.
Budowa S7 między Chęcinami a Jędrzejowem miała się zakończyć w październiku ubiegłego roku. W międzyczasie termin kontraktowy był kilkakrotnie zmieniany. Aktualny upływa dzisiaj. Jednak sam wykonawca nie ukrywa, że najwcześniej droga będzie przejezdna pod koniec września.
Sama dyrekcja nie podaje jednak ostatecznego terminu, do którego inwestycja powinna zostać zakończona.
– Na razie trudno powiedzieć, kiedy to nastąpi. Pewne jest, natomiast, że po tym czasie, dyrekcja zacznie naliczać kary umowne – mówi Małgorzata Pawelec, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Budowa świętokrzyskiego odcinka „siódemki” to nie jedyna inwestycja, gdzie Salini boryka się z problemami. Podobne opóźnienia towarzyszyły budowie drogi ekspresowej S8 w Markach. Tam umowa z wykonawcą została rozwiązana.
Jan Krynicki, rzecznik dyrekcji przyznaje, że tam firma w sposób ewidentny nie wywiązywała się z zobowiązań. Oprócz tego nie płaci podwykonawcom i dostawcom materiałów. Poza tym nie dokończono budowy węzłów komunikacyjnych między innymi w Markach. Do wykonania pozostała także inna infrastruktura między innymi chodniki w ciągach dróg dojazdowych.
Co ciekawe włoskie konsorcjum ubiega się o kolejny kontrakt w Polsce. Chodzi o budowę 18-kilometrowego odcinka trasy S7 Widoma – Kraków. Tam sprawą zajęła się jednak Krajowa Izba Odwoławcza. 20-kilometrowy fragment S7 od Chęcin do Jędrzejowa ma kosztować ponad pół miliarda złotych.