W Ożarowie odbył się IX Świętokrzyski Czempionat Koni Ras Zimnokrwistych. Na placu targowym pojawili się hodowcy koni z całego regionu. Oceniane były konie jednoroczne, a także ogiery i klacze dwuletnie. Jak mówi prezes Okręgowego Związku Hodowców Koni w Kielcach Robert Jedliczka, czempionat już od kilka lat odbywa się w Ożarowie, ponieważ to właśnie w tych okolicach znajduje się najwięcej hodowli koni tej rasy.
– Koń zimnokrwisty jest gruby i spokojny. Każdemu hodowcy wydaje się, że jego zwierzę jest najpiękniejsze, ale podczas takich konkursów ocenia widownia, a przede wszystkim profesjonalna komisja - tłumaczy Robert Jedliczka.
Wymienia, że oceniany jest ogólny wygląd zwierzęcia, ale także pokrój, chód w stępie i kłusie.
Od lat laury w konkursie zdobywają konie Józefa i Grażyny Rychtów z Niemienic w gminie Sadowie, którzy hodowlą zajmują się od 15 lat. Nagrodę zdobył ich roczny Beethoven. To już dziesiąty czempion z ich gospodarstwa. Jak mówi Józef Rychta, zakupiony został jako półroczny koń i bardzo dobrze służy. Pochodzi z Pomorza, tak, jak wszystkie konie zimnej rasy w Świętokrzyskiem.
– Uwielbiamy te konie, pracujemy jak możemy, dbamy o nie. To ciężka praca, na nogach dziś już byliśmy o czwartej rano, aby się przygotować. Mamy satysfakcję, że mamy konie w czołówce - tłumaczy Grażyna Rychta.
Czempionat zgromadził w Ożarowie miłośników koni nie tylko z najbliższych okolic. Jacek Pedrycz przyjechał z Bęczkowa koło Kielc. Jak wspomina, jego dziadek i ojciec hodowali konie, on sam zrezygnował z tego zajęcia, ponieważ odpowiednie i fachowe utrzymanie koni jest kosztowne i zajmuje dużo czasu.
Podczas imprezy odbył się widowiskowy pokaz strażackiej sikawki konnej z dziewiętnastego wieku. Gaszenie pożaru za jego pomocą zaprezentowała grupa Ochotniczej Straży Pożarnej z powiatu przysuskiego.